wtorek, 28 lipca 2009

Cień dnia - Spotkanie (6) a

Cień dnia – Spotkanie (6)

lipiec 27, 2009 przez pascalalter

Cień dnia – Spotkanie (6)


Nagle przy sąsiedniej ławce pojawił się piękny, wielki, rudy Kot – czy to Behamot?
Tak, nie ulegało wątpliwości; to był Behamot.
Aż powstałem.
..
Jakby tego było mało, z drugiej strony do łweczki zmierzały Piękne Dziewczyny z pieskiem.
Za to z jakim pieskiem..!?
“Pupilkiem..”
..też racja, ale przy tym elegantem – frantem.
..aż zamarłem; poleje się krew; ten Kot – Behamot, jest jak tygrys!

Posted by Picasa

sobota, 18 lipca 2009

Co robić (4)

piątek, 17 lipiec 2009

Cień dnia - Co robić (4)

 
Wałęsałem się cały dzień.
.." i w takim upale!"
Najgorsze,,ach Blaise Pascal - to nie jest błądzenie, ale udawanie, że to wędrówka, a cel jest znany.
W istocie Któryś - ja, mnie zwodzi.
..
Blaise Pascal;" Swięty Augustyn:Rozum nie poddałby się nigdy, gdyby nie uznał, że istnieją okoliczności, w których należy się poddać. Słuszne jest tedy, aby się poddał, kiedy sądzi, że powinien się poddać". (462)
Zatem, życie jest zbyt trudne dla mnie, ale śmierć jeszcze trudniejsza.
Blaise Pascal; " Poddanie. - Trzeba umieć wątpić tam gdzie trzeba, i poddać się, tam gdzie trzeba. Kto czyni inaczej, nie pojmuje siły rozumu. Są ludzie, którzy grzeszą przeciw tym trzem zasadom, albo przedstawiając wszystko jako rzeczy dowiedzione, z braku zrozumienia dowodów; albo wątpiąc o wszystkim, z braku zrozumienia gdzie trzeba się poddać, albo poddając się we wszystkim, z braku wiadomości o tym, gdzie trzeba sądzić".(461)
..
To wszystko racja, lecz pozostawiony sobie dotykam istoty; najczęściej jest tak we śnie, albo dzieje się jak we śnie.
Tymczasem real napiera.
Tym razem nie zdobyłem się na złożenie kilku wniosków do WSA, które kiedyś składałem dziesiątkami!
..ale spokojnie,nic się nie stało; to nie apelacja pisana w ostatnim dniu, tutaj mam trzy tygodnie jeszcze!
"Uporam się w przyszłym tygodniu" - postanawiam uroczyście.
..i to jedyna pociecha dnia, który minął jak cień.
Posted by Picasa

czwartek, 16 lipca 2009

Co robić (3)

czwartek, 16 lipiec 2009

Cień dnia - Co robić (3)

 
Już drugi dzień, a będzie i trzeci..! - nie mogę się uporać.
Jak to jest z tą śmiercią, innych, póki co tych INNYCH.
Chodzi o MOMENT, ach Blaise Pascal; w tym samym momencie, przecież i ONA przestaje istnieć, zatem jest coś jeszcze innego, jak w tym wierszu Hoelderlina Noc;
"Nadeszła noc,
Pełna gwiazd, i mało nami zatroskana
Zdumiewająca obca przybyszka wśród ludzi
Znad górskich szczytów wschodzi smutnym i świetnym blaskiem.."
..kiedy bezpowrotnie odszedł dzień - jestem tak samo bezradny; pozostaje cień jak po człowieku; tylko cień.
Muszę to dotknąć, bo to najbardziej osobiste doświadczenie, które spotyka tych INNYCH, a które mnie zbliży calkiem, albo odrzuci całkiem, jak dzień który minął.
..
Dlaczego, żałować Zmarłych?
..jeśli znają odpowiedż, to mają ogromną przewagę, a jeśli też nie znają odpowiedzi?
"To już nic nie mają" - zupełnie jakbym słyszał Kogoś, na niewidzialnej ścieżce.
..
Bardzo lubiłem Zbigniewa Zapasiewicza; to był Ktoś zupełnie inny, raczej filozof niż aktor; nieodłącznie kojarzy mi się
z jakimś Wędrowcem - to przez Pana Cogito, a zatem Herbert i Ktoś trzeci; prof.Henryk Elzenberg - wreszcie Toruń i "Kłopot z istnieniem." - także mój wtedy, ale ja zawsze bylem na "osobnej ścieżce", jakby powiedział śp.Zmarły.
Wczoraj póznym wieczorem, zajrzałem do kotka na dobranoc.
Włączyłem tv i akurat na Dwójce obejrzałem piękny film o Zbigniewie Zapasiewiczu z 1999 roku; ale to było Jego Credo, taka godzina zwierzeń bardzo osobistych, połączona z wędrówką po Warszawie.
Wiele rzeczy powiedział o tej "osobnej ścieżce" swojego życia, ale mnie najbardziej poruszyło dramatyczne wyznanie;
"żałuję, że nie miałem dzieci.."
Jakie to ludzkie i trudne.
Albo; do 1987 r." tułałem się na pokojach, czy gdzieś kątem, nie miałem swojego mieszkania.."
..ile to wyjaśnia, i ten prawdziwy Jego Dramat z Teatrem Dramatycznym, i to, że nigdy się nie otrząsnął z tego przejścia, kiedy praktycznie wszyscy odwrócili się; co mógł zrobić sam ?
..ale .."niektórym przebaczyłem, i spotykamy się,rozmawiamy, jakby nic nie było, ale niektórym nie wybaczę nigdy.."
Jakie to ludzkie i prawdziwe doświadczenie życiowe.
Jednak ten film, muszę koniecznie zobaczyć - bo nawet nie znam tytulu.
".. a kończył sie o północy.."
Jak dzień.
Posted by Picasa

wtorek, 14 lipca 2009

Co robić (2)

wtorek, 14 lipiec 2009

Cień dnia - Co robić (2)

 
Apelacje złożyłem.
To chyba najważniejsze dziś. Lecz przyszło to z dużym trudem. Wcale nie chodzi o napisanie. Wystarczyła godzina, może mniej.
..ale zmusić się do tego napisania! zajęło kilka godzin. Któryś - ja wymyślał coraz nowe zajęcia i dopiero gdy zdobyłem się na wydobycie Eriki spod ławy - ustąpił.
Coś się stało, to nie jest zwykłe znużenie.
Widzę po prostu bezsens; "czy jestem szaleńcem" - słyszę; przecież nie, dlatego tak ciężko się zmusić - to byłoby tyle na dziś.
"Nie można łamać podstawowej zasady" - fakt.
Brzmi ona; spokojnie, unikać wrzawy , , przespać się.
..
Wtedy we śnie, nie będę sam.
Posted by Picasa

Co robić (1)

niedziela, 12 lipiec 2009

Cień dnia

 
..co robić..?
..
..pójść na Stadion, do lasu,albo na Brusznię, też do lasu, albo na Białogon, albo na Słowik wędrować?
..
Wróciłem już wieczorem mocno skołowany z takiej wędrówki, prawie na Białogon; spore zmiany i na tej trasie po pięciu latach zaledwie!
Trochę nowych domów, ale co ważniejsze; te które były i wtedy, teraz są zadbane i całkiem inne.
"Tubylcy podpatrzyli, jak się to robi.." -" i" każdą sadybę chcą mieć jak bungalow" - ..ale doszedłem tylko do polowy trasy na Białogon z Osiedla.
Dzień już odchodził i słońca nie było widać, łapaliśmy łapczywie z Canonem te ujęcia - najlepsze; graniczne.
..
Małą chatynkę przekształcili w całkiem ciekawy lokal i sklep zarazem..z mini-ogródkiem!, aż wstąpiłem i. kupiłem bułkę z jagodami, a nawet siebie zaskoczyłem; poprosiłem o dwa bilety MPK, jakbym nie miał już sil.
..o dziwo bilety MPK były, także ulgowe, a nawet oferowano obiad!, ok.21.! - "czy to nie przesada..?" - ale głośno podziękowałem i chwilę siedliśmy w "ogródku.." i zaraz wracaliśmy spokojnie z Canonem.
..
Wtedy właśnie, wczoraj wędrując w szpalerze krzaków , udało się wreszcie; uchwyciliśmy z Canonem w sposób niewątpliwy
CIEń dnia !
Zatem byłem poruszony i gdy dotarłem na Osiedle, wszystko widziałem inaczej.
Większe bloki zrobiły się mniejsze, a mniejsze wprost zabawne i ta zieleń; tuz kolo BLOKU bylem jak się okazało, ale pomyliłem go z innym, i szedłem ścieżką do połowy łączki..
Patrzałem na blok przede mną; "nawet on wyładniał..i widzę cały..zgrabny.." - a był to blok naprzeciw, mniejszy o jedną klatkę jak się okazało w tej chwili.
Stałem na łączce speszony, odwróciłem się do BLOKU, umiejscowiłem i posmutniałem.
Na drzwiach sąsiedniej klatki, bielała nieomylnie klepsydra.
.."czyja..?"
Patrzałem z niedowierzaniem; Stanisław P..(67) zmarł 8.lipca, pogrzeb w poniedziałek 13.lipca, nabożeństwo żałobne tutaj w Kościele na Osiedlu,pochówek na cmentarzu w Masłowie.
..
Często widywałem Stanisława P..,wędrował na rowerze, jak się domyślałem na grób żony, która nie tak dawno zmarła - teraz wiem, że ten grób jest aż w Masłowie.
Pozdrawialiśmy się "od zawsze..", ale nie rozmawialiśmy nigdy; do wczoraj nie znałem nawet imienia.. a rozmowa? Może chwilę 31. temu na samym początku; naprawił awarię w kontakcie, co umożliwiło podłączenie żyrandola etc. Był życzliwy i lubiany; świetny elektryk; ubolewał, że mamy aluminiowe przewody ; "wszystko do wymiany".
..
Zatem nie ma przypadków; jakby nie ta wędrówka, nie dowiedziałbym się w porę,to oczywiste; bo nawet wcześniej przechodziłem
obok i nie zauważyłem.
"Przewody jednak przetrwały, a.." - jakbym usłyszał uwagę, - ach Blaise Pascal, jakie to marne wszystko i zarazem niezwykłe, wręcz boskie..
Posted by Picasa