czwartek, 6 września 2007
Déjà vu
Pierwsze koty za ploty
Jednak nie jestem wciąż szalony
-ruszam się wszędzie sensownie
i jakby w jakimś celu
- dla mnie jeszcze niejasnym.
Ten jednak we mnie
, który mnie prowadzi
wie dokładnie o co chodzi.
Jest to zupełnie sytuacja partii szachowej
- zaczynamy znany debiut
- a potem jesteśmy w nieznanej okolicy
i musimy polegać na instynkcie
jak też błędach Partnera,
który z nami gra tę grę.
Oto wczoraj założylem konto w banku
- nieważne jakim
- ale nie przyszło mi to łatwo.
..
Moje pierwsze konto -punkt.
Za dwa tygodnie ,albo trzy mam
otrzymać kartę
- i bede uczyl sie ją obsługiwać.
Tak - to chciałem właśnie powiedzieć :
obsługiwać kartę - nie konto.
To ona będzie ze mną grała w tej partii.
Fakt.
Tylko się cieszyć ?
i czekać cierpliwie ?
Albo i nie , niecierpliwie.!
To wielkie przeżycie
polega jeszcze na tym
- czy mi w ogóle dadzą kartę?
..
Figuruję gdzieś na pewno - w niejednym rejestrze.Zatem wstępna gra - ten debiut wczoraj choć naprawdę dobry - ! jakby mi przyznany !- to dopiero malutki początek... ,począteczek
Opłacony za dwa miesiace !
Wielki przejaw optymizmu ,że będę mial kartę , i ze podejmie ona ze mną swoja grę właściąciwą
Powiedzmy;Punkt.
..
Bylem we wtorek w Krakowie - calkiem w ulewny deszcz - ale zauwazylem tam sporo mlodych ludzi - przewaznie dziewcyn , niektore nawet w wydelkotowanych bluzkach ! - i wędrowaly bez parasola.
Zwłaszcza ta jedna na Floriańskiej - z długimi włosami i całkiem mokra - ale szla jakby nic - jakby deszcz nie padalł
Dwa, trzy takie przypadki - zdumiały i do tej pory nad tym się głowie - jest czwartek.
Nawet ta piękna melodia
młodych kobziarzy z Rynku : kompletnie przemoczonych w krotkich spodenkach(nie spódniczach)którzy grali w tym deszzzu.
Potem w Bibliotece wybierałem ksiązki ,
ale z okna salonu w ktoóym jest czytelnia ,
co trochę patrzałem na Rynek
.Gdy deszcz przestał padać po południu
Bbliotekę zamykali , obszedłem Rynek
i widzialem co troche bankomat,
ludzie podchodzili jakby nic,
coś tam majstrowali i wyjmowali pieniądze !
..
To sie bardzo spodobało , prawie tak bardzo jak te spacery dziewczyn w deszczu i bez parasola i udawanie ,że nic sie nie dzieje przecież Wiec jak tylko wrocilem - tez lazilem w deszczu jakbym go przywiozl z Krakowa - ale nie widzialem dziewczyn bez parasolów.Nawet te ktore nie mialy parasola - byly w jakichs pelerynach.Na ulicy Glownej zrobilem marsz tam i z powrotem ,pilnie licząc bankomaty :
jest ich dwanascie - wydaje się , że nie pominąłem żadnego, tyleż banków!
No tak . ale trzeba mieć kartę - wiec zobaczymy jak to bedzie dalej w tej partii.
Punkt.
..
13.50 Jerstem troche znużony tym deszczem - czwarty dzień!
.Podobno stopniało sporo lodu na Arktyce - powierzchniowo chyba Dania.
Mówili,że w tym tempie topnienia do 2030 roku nie będzie tam wcale lodu.
To znaczy ,jest coraz więcej wody w obiegu, jest coraz cieplej i obieg coraz szybszy - ale co będzie dalej?
Spokojnie - do morza mamy lekko licząc pięćset kilometrów.
Może to i nie mój problem ,ale co z Fili ?
Teraz chodzi do VI kl. - za miesiąc skończy 12.lat !
Bedą mieli problemy poważne ,Fakt.
Nastapi wielka wędrówka ludów - której nic nie powstrzyma.
Zniknie władza państwowa - a język będzie najpierw migowy , a potem - może angielski?Bardzo ciekawe - co zrobią, ,gdy się okaże ,ze już nie maja żadnej władzy?
A co z religią ?
A co z Panem Bogiem wtedy ?
Może wyjdzie z ukrycia i coś podejmie.. ?
Ciekawe.
http://pascalalter.blogspot.com/2007/09/pierwsze-koty-za-ploty.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz