Der Rechtsruck und seine tiefe Sinnkrise
Die Neurechten und Neocons kommen über uns. Der *New Conservatism* ist in der westlichen Welt im politischen Aufschwung. In Europa gewinnt er Wahlen oder rückt als neue Kraft (in Form von »patriotischen Alternativen«) in die Parlamente ein. In Südamerika stellt er wieder Regierungsoberhäupter und in den Vereinigten Staaten schickt er populistische Hardliner ins Präsidentschaftsrennen. Der Rechtsruck ist spürbar. Und doch steckt der *New Conservatism* in einer herben Sinnkrise, was sich an Personal und Gefolgschaft deutlich ablesen lässt. War er in den angelsächsischen Achtzigern und ... więcej »
Aus fremder Feder
»Gerade die Betonung des Gebotes: Du sollst nicht töten, macht uns sicher, daß wir von einer unendlich langen Generationsreihe von Mördern abstammen, denen die Mordlust, die vielleicht noch uns selbst, im Blute lag.« - Sigmund Freud, »Zeitgemäßes über Krieg und Tod« -
Frontschweine wie wir
Man ist doch ein klein wenig bescheidener geworden. Jetzt liegt der Verteidigungswall der deutschen Interessensgrenze nicht mehr, wie noch vor etwas mehr als einem Jahrzehnt, am fernen Hindukusch, jetzt liegt er gewissermaßen direkt an der europäischen Peripherie. In Syrien. Und die Bundeswehr ist verfassungsgemäß als Verteidigungsarmee mit dabei. Sie verteidigt dort nicht weniger als unsere Freiheit, unsere Art zu leben. Sie ist dort auch für mich unterwegs – so jedenfalls sagen es die Befürworter des Einsatzes, wenn man die uniformierten Damen und Herren nicht mit einem solidaris... więcej »
ad sinistram lo vult
Nein, ich will euer Geld nicht. Nicht ich persönlich. Dieses ad sinistram will es. Es hat mich nur vorgeschickt, mal ganz freundlich bei euch anzufragen. Dieses ad sinistram hat gesagt, ich soll euch von meinem schweren Leben erzählen, von finanziellen Nöten. Ich sagte »Hey, ich bin nicht reich und habe echt manchmal Engpässe, aber so schlimm ist es ja dann doch noch nicht« und dieses ad sinistram sagte nur »Stell dich nicht so saublöd an«. Also stehe ich vor euch, liebe Leser und mache, was mir dieses ad sinistram aufgetragen hat. Es ist gewissermaßen mein Sachzwang. Ob ich will o... więcej »
»Links«!
Mein Frauenbild ist ausgesprochen beschissen. Angeblich. So sagt man. Oder teilte mir besser gesagt neulich ein Leser mit. Er interpretiere einige meiner eher literarisch gehaltenen Texte und erkenne darin Machismo, die Kopfgeburten eines patriachalisch überkommenen Linken. Er merke das an flapsigen Sprüchen und despektierlichen Beschreibungen die Frauenwelt betreffend. »Warum machst du das denn? Hast du das denn nötig, Mensch?«, fragte er. »Das sind Texte, die ich in meiner literarischen Einfalt so gestaltete und auch wieder ganz anders gestalten könnte. Hier liegt eine Verwechslu... więcej »
Als Sidney Poitier schwieg und warum wir es auch tun sollten
Wir sind so aufgeregt. So schrecklich nervös und sprunghaft. Schreien herum und rufen nach sofortigen Lösungen. Geht es denn keine Spur leiser und reflektierter. Nach den letzten Terroranschlägen wurde mal wieder klar, wie wir gesellschaftlich ticken: Wie eine Zeitbombe. Der Trubel war einschüchternd. Noch Tage nach den Pariser Anschlägen konnte man gucken wohin mal wollte, immer dasselbe Thema, immer wieder wilde Kommentare und spekulative Stellungnahmen. Alles voller Aufregung, Verdächtigungen, Schuld-zuweisungen, dann neue Skandale und neue Terror-Warnungen. Und da noch ein Fachm... więcej »
Ballada ślubna I - Konstanty Ildefons Gałczyński
*Ballada ślubna I* John A. Fitzgerald - Ślub Oberona i Tytanii Gdyby nie te guziki, byłby zwyczajny kum z rękami jak dębczaki i z nosem jak dzwonnica, orałby czarne pole. A teraz gwar i szum: - Stangret! Wariat w cylindrze! - piszczy, tańczy ulica. Gdyby nie uprząż w różach i ta przez rzęsy biel, pomyśleć teraz można, że ot, stara kareta, szaleństwo muzealne, a w karecie poeta - ach, gdyby nie te róże, czapraki i ta biel! 0, gdyby nie ta gwiazda, która upadła w zmierzch, powiedzieć mógłby człowiek, że się to przyśniło; nagły zakręt w aleję złotą i pochyłą, gdzie anioły kamienne posfruwały... więcej »
Długom błądził i szukał - Konstanty Ildefons Gałczyński
*Długom błądził i szukał* Długom błądził i szukał, świat mnie zalewał jak woda, pełen stworów dziwacznych, niksów, wodników, rusałek, aż pewnego wieczoru znalazłem, czego szukałem - żonę pochmurnooką, małego, słodkiego kobolda. Gdy pada z deszczem zmrok, gdy męczy mnie nuda i trwoga, gdy strach pospołu z psalmistą tak spijam, jak ciemne wino, splatam za wierszem wiersz jak wianek z rozmarynu na głowę słodkiego kobolda, na głowę małego boga. Konstanty Ildefons Gałczyński
Panny - Julian Tuwim
*Panny* *poświęcam:Pp. R.E., I.E., S.K., Z.P. Excusez!...* Francesc Miralles y GalaupPanny z czarnych powozów, ażurowo-przejrzyste, Panny smętnie przeciche, jak szeptania kościelne, O, narcyzy z cieplarni! panny wonne i czyste! Koronkowo-mistyczne,aksamitnie-subtelne! Jakże lubię was, panny, "niedostępne" - ponętne! Aromaty tajone! Kwiaty w czarnych powozach! Trochę smutne jakoby, a na wpół uśmiechnięte, O, przesmętne, prześliczne, jak motyle w mimozach! Excusez... mam wrażenie, że... się hm! wam po nocach! Parobkowie rzeźniccy śnią, jak lwy, muskularni, Że się często atleci marzą w sł... więcej »
Fundamentalismus muss bezahlbar bleiben!
Der Wahabismus der Saudis unterscheidet sich vom Weltbild der IS-Terroristen nicht? Ja, das stimmt wohl. Trotzdem sind sie unsere Handelspartner, Leute auf die wir uns gerne verlassen. Und warum behandeln wir die einen so und andere aus der gleichen Bande anders? Ist das nicht heuchlerisch? Ach wo! Wo denkt ihr hin? Man muss sich Mätzchen eben leisten können. Wer bezahlen kann, der darf Schrullen haben. Ja, der darf sich sogar wie das letzte Arschloch benehmen. Aber Leute, die nichts in der Tasche haben, die einem nichts bieten können, dürfen nicht einfach dasselbe tun. Das ist doc... więcej »
... wenn man trotzdem lacht
»Do schaun S' hin, Fräulein«, sagt der Karl Valentin, »da horchen S' zu.« So ganz kann er sich für das »Du« wohl noch nicht entschließen, und manchmal sagt er gar »Du, Fräulein«. Die Liesl sperrt Augen und Ohren auf. Spielt das Lehrmädel vom Valentin. Sie zählt innerlich Haß- und Wutworte der drei Bayern gegen die Fremden mit. Es juckt sie, diese Worte durcheinanderzumischen und auszusprechen, sie noch giftiger, noch absurder zu machen. Nicht einmal Raubtieren, denkt sie, bringen die Menschen heute eine solche Abwehr entgegen wie den Fremden. […] Diese Drohgebärden! Einer der drei h... więcej »
Gondola żałobna nr 2 - Tomas Tranströmer
*Gondola żałobna nr 2* I Dwóch dziadków, teść i zięć, Liszt i Wagner, mieszka przy Canala Grande wraz z tą niespożytą kobietą, co wyszła za króla Midasa, który czego nie dotknie, przemienia w Wagnera. Zielony ziąb morza przenika przez posadzki do pałacu. Wagner jest naznaczony, znany profil Kacperka jeszcze bardziej umordowany niż dawniej, twarz – białą flagą. Gondola z ciężkim ładunkiem ich życia, dwa powrotne, jeden w jedną stronę. II Jedno z okien pałacu otwiera się i w nagłym przeciągu – czyjaś wykrzywiona twarz. Na dole płynie gondola śmieciarzy poruszana przez dwóch jednowiosł...więcej »
Życie skrzypcowe Jana - Jalu Kurek
Igor Zenin *Życie skrzypcowe Jana* Przelewa się nuta w skrzypce coraz bardziej nerwowa i tkliwa. Jan zdziera z serca skórę smyczkiem, krew cienką strugą spływa. Gdy noc wstępuje w skrzypce naga i przenikliwa, serce jak drewno płonie żywcem, melodia Jana się urywa. Jalu Kurek
Ballada o krecie - Tadeusz Nowak
*Ballada o krecie* Zdzisław BeksińskiPrzez moich dłoni papilarną glinę idzie kret - ślepiec. Nad nim się kołysze sucha trawa. Nad suchą trawą przelatuje sowy radarowe ucho. Wszystko w porządku. A jest w to wliczony każdy element współczesnej zagłady. Kret je korzonki, ziarno lnu i żuka. Kret ma pragnienie. Idzie do jeziora. Tu się spotyka z rybą i kamieniem. Kamień próbuje udawać krzesiwo, ryba chce z siebie wykrztusić Jonasza. Ale kret - ślepiec, a tym samym mędrzec, starszy od ryby, od krzesiwa starszy, nie wierzy dawno w prymitywne cuda. Oślepia rybę jarzeniowym ryjkiem i cofa z iski... więcej »
Gdy każdy z moich pięciu wiejskich zmysłów przejrzy - Dylan Thomas
*Gdy każdy z moich pięciu...* Gdy każdy z moich pięciu wiejskich zmysłów przejrzy, Palce utracą kciuków zieloną niezdarność I ujrzą przez roślinne oko półksiężyca, Przez młodych gwiazd łupinę i przez dłoń zodiaku, Jak ostrugana miłość zimuje wśród mrozu, Uszy szeptem dostrzegą miłość, odpychaną Poprzez bryzę i muszlę w dysonanse plaży, Uwiązany do sylab rysi język, który Krzyczy, że czułe rany gorzko jej zaszyto. Jej oddech, krzew płonący, widzą moje nozdrza. W krajach miłości moje jedyne, cne serce Ma świadków, co zbudzeni pójdą po omacku; A gdy ślepy sen spada na zwiadowcze zmysły, Ser... więcej »
Co znaczy kochać - Jalu Kurek
*Co znaczy kochać* Jeśliś nie oszalał, jeśliś nie bluźnił, jeśli cię nie raniono ciężko, nie znasz różnicy między dniem a nocą. Komu ciemność pisana, Hanno? Nie ufam słowu, które kłamie. Twarzy brzoskwiniowa, co gęsty warkocz nocy upinasz gwiazdami, otwórz mi drzwi do światła Ciężko jest zdobyć miłość. Zachować ją — jeszcze trudniej. Traci się przy niej rozum, odwagę i miarę, ślepnie się przy niej i chudnie. Postaw przede mną pyszną, nieulękłą górę, rzuć mi pod nogi gniewną, zbuntowaną rzekę i patrz, jak iskrą wbijam się w chmurę, jak niosą mnie skrzydła dalekie. Do dna otchłani nie s... więcej »
Mój oddech - Rose Ausländer
*Mój oddech* W moich głębokich snach ziemia płacze krwią Gwiazdy uśmiechają się do moich oczu Przychodzą ludzie z wielobarwnymi pytaniami Idźcie do Sokratesa odpowiadam Przeszłość mnie wymyśliła ja odziedziczyłam przyszłość Mój oddech nazywa się TERAZ Rose Ausländer przełożył Ryszard Wojnakowski
Milczenia - Thomas Hardy
Aleksander Volkov*Milczenia* Jest milczenie gaju, co wiatrem dyszał, A teraz w ciszy tonie, I jest dzwonnicy cisza, Kiedy przeciągłe umilkło podzwonne. I jest samotnego stawu milczenie, Gdzie ktoś utonął. Ani Traszka tędy nie przemknie, Ani żaba nie pluśnie w tej otchłani. Lecz pustego domu cisza zaklęta, Gdzie się człowiek urodził, Żył i miał huczne święta – Ta wszystkie cisze swą pustką przechodzi! Nie ma już pieśni, które pamiętamy. Dom się, ten dom znajomy, Z oślepłymi oknami, Zdaje – umarły? W modłach zatopiony? Jakby już żadna nie istniała siła, Co by przemogła cienie, By przes... więcej »
Dwunasty listopad (fragment) - Stanisław Grochowiak
*Dwunasty listopad* *(fragment)* Jakże wzgardliwi byliście oboje. Ty — dla twej dumy. Ona — że na wietrze Kładła profile swe od liści bledsze, A tyś je łowił, chronił w książki swoje. Myślałeś: tutaj, między tymi strony Przetrwa jej profil jak w zegarze dusza; Przecież dziś wiecie, że twarze zasusza Czas przesypany i dąb przewrócony. Stanisław Grochowiak
Ptasie pazurki - Tadeusz Nowak
*Ptasie pazurki* *Żonie* Louisa BoydI to jest tylko owo rozkazanie. Na niebie naszym nie zachodzą usta, choć czarne kozły jesiennej pogody o nasze plecy próbują poroże. Wielkie jest nasze zwoływanie wody pod twoje stopy poranione, Panie. Na ptasich łapakach już się zbliża pora, a nasze ciała są jak wczesna zima. Jak dwa schodzące się w mroku jeziora opowiadamy się z trwogi sitowiu. Od lasu biegną spóźnione przepiórki i nasza skóra jest jak śnieg na nowiu przez ich sosnowe zraniona pazurki. I to jest tylko owo rozkazanie. Jak karuzela przechyli się wszystko i stopy nasze dotkną wód i z... więcej »
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz