czwartek, 24 marca 2011

Awizo



Trochę wcześniej - po drugiej stronie Żytniej Gościu woła do mnie uprzejmie: czy pan pracuje na statku?
..??
.. ma pan taka czapkę..(!) - i śmieje się - a następnie mówi: z całym szacunkiem - i kłania się - dziwne to, ale prawdziwe; raczej wyglądam na pirata nie z powodu czapki.
Obserwuję dyskretnie; podjeżdża 31 Gościu wita się z dwoma innymi - oni idą dalej - on wsiada - dziwne zdarzenie - ale kolejny raz ludzie do mnie (uparzejmie) zagadują - muszę jednak odżałować(12 zł) i pójść do fryzjera . czyli ponad dwa litry bnzyny miałbym jakbym miał auto..ale że nie mam więc wsiadam do MPK i podjeżdżam na Krakowska Rogatkę. Po drodze zaliczam kontrolę biletów i tutaj fryzura pomaga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz