Spałem prawie 12 godzin!/..../ chwilami byłem gdzieś indziej i
wracałem do snu. Z półki zleciała mała książka. Wtedy obudziłem się
naprawdę. Dyktowałem z kwadrans co pamiętałem. Przez komórkę zajrzałem
do poczty. /..../ gdy wracałem do wyra zauważyłem książkę, która
zleciała. Leżała tak dziwnie:na sztorc- na grzbiecie oparta o inne.
Nie mogła się otworzyć!...bo jest w futerale...od razu poznałem, kto
zeskoczył na mnie! Kartezjusz, to oczywiste...więc to tak?/..../teraz
nad hertatą trochę wertowałem./..,/znów zabawiam się z dzielną
Nokią...ileż to lat...? Ponad pięć!....fajnie, bardzo fajnie...tylko
co dalej./..../ kryterium prawdy? -"PRAWDĄ jest to,co jasne i
piękne''(Kartezjusz) spełnia się czasami w snach i widokach Kosmosu na
kompilacjach NASA...- obawiam się jednak.../..../. Minęło południe.
."znać jest większą doskonałością,niż wątpić."(Kartezjusz)
/s.73/..uśmiecham się znowu. "Pan jest łaskawy"...że mogę to czytać,
tyle lat potem./..../ bateria już pada. Takie zawody za każdym razem
...- wytrwa, czy nie? Czy to się zapisuje...? Może tak, a może nie.
--
Wysłane z mojego urządzenia przenośnego
wtorek, 23 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz